bardzo mały, malutki: maciupeńki: bardzo mały, maluteńki: ROZUM: bardzo mały u Kubusia Puchatka: XS: oznaczenie rozmiaru ubrania, bardzo mały: SUNI: nieduży (bardzo mały, zwinny) pustorożec afrykański: gacek: mały nietoperz o bardzo dużych uszach: lepianka: dom bardzo mały, w złym stanie: nanomaszyna: bardzo mały mechanizm
To tak bardzo zmieniło ich postrzeganie, że są po prostu całkowicie obłąkani. i powodować mnóstwo cierpienia”. „Christopher Robin jest od nich odciągnięty, a nie… [given] im jedzenie, to bardzo utrudniło życie Puchatka i Prosiaczka” – powiedział Różnorodność. 6 Co się dzieje z Kłapouchym w Kubusia Puchatka: Krew i
przysmak Kubusia Puchatka: chatka: domek Kubusia Puchatka: garnek: w objęciach Kubusia Puchatka: ROZUM: bardzo mały u Kubusia Puchatka: HOHONIE: zwierzęta z książki o przygodach Kubusia Puchatka. tłumaczka: np.Irena Tuwim, która spolszczyła "Kubusia Puchatka"
Kubuś Puchatek – kultowe cytaty. Cytaty z „Kubusia Puchatka” są genialne w swojej prostocie, a jednak potrafią skłonić niejednego dorosłego do refleksji. Wyłania się z nich obraz wspaniałego życia: leniwie płynące dni, dobre jedzenie i najbliżsi przyjaciele u boku – to właśnie jest szczęście! Myślenie nie jest łatwe
Na ekranie nie zobaczymy natomiast Tygryska, gdyż pojawia się on po raz pierwszy w wydanej w 1928 roku "Chatce Puchatka", która nie trafiła jeszcze do domeny publicznej.
Był piękny majowy poranek… Prosiaczek, Kubuś Puchatek, Tygrysek i Królik siedzieli w domku u Kłapouchego. – Leje jak skurwysyn – jęknął Królik. – Ta … Nawet miodka pitnego nie mam się ochoty napić – wysapał Kubuś. – Jak chcecie to mam wino HERACLES – Classic Płońsk Aperitif – zaproponował Kłapouchy. – Jak kosztowało więcej jak 3 zł to nie pijemy
7KJh7. Prawdziwy Kubuś Puchatek był czarnym niedźwiedziem. A właściwie niedźwiedzicą o imieniu "Winnie"Ogromny sukces obu książeczek o Kubusiu Puchatku przyniósł również sławę małemu chłopcu. Christopher Robin szybko stał się rozpoznawalny, a nawet brał udział w kampanii reklamującej dzieło swojego ojcaDopiero gdy pisarz ostatecznie zakończył swoją przygodę z Niedźwiadkiem o Bardzo Małym Rozumku, on i jego syn Christopher zbliżyli się do siebieZ wiekiem staje się też jasne, że postaci z książki Milne'a są wielowymiarowe. Tygrys jest nadpobudliwy, prawdopodobnie cierpi na chorobę dwubiegunową i prawie na pewno ma ADHDWięcej takich historii znajdziesz na stronie głównej OnetuNa pewno go znacie. Miły niedźwiadek o bardzo małym rozumku towarzyszy nam już od 95 lat. Młodsi kochają jego przygody i jego bezpieczny, przyjazny świat. Starsi doceniają puchatkową filozofię życia, zgodnie z którą im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było…Puchatek to dziewczynka?Zacznijmy jednak od początku. Mało kto wie, że prawdziwy Kubuś Puchatek nigdy nie mieszkał w Stumilowym Lesie i nie fantazjował o jedzeniu miodu tak, jakby od tego miało zależeć jego życie. Prawdziwy Kubuś Puchatek był czarnym niedźwiedziem. A właściwie niedźwiedzicą o imieniu "Winnie", kupioną za 20 dolarów na przystanku kolejowym w White River w Ontario, przez Harry’ego Colebourna, weterynarza kanadyjskiego pułku Harry Colbourn z niedźwiedzicą Winnie - @volkosh/Media Drum/East News / East NewsMała niedźwiedzica straciła właśnie matkę, a młody porucznik, poruszony jej historią postanowił ją uratować. Winnie pojechała za nim do Valcartier, a następnie do jego rodzinnej Anglii, gdzie została maskotką dowództwa Drugiej Kanadyjskiej Brygady Piechoty. Kiedy żołnierzy wysłano do Francji, zwierzę zostało w londyńskim zoo. Winnie miała wtedy zaledwie rok, była hałaśliwa i radosna. Ostatecznie Colebourn postanowił zostawić Winnie w Londynie, gdzie mieszkała już do końca życia, czyli do 1934 to właśnie tam syn Alana Alexandra Milne, Christopher Robin, zobaczył tego niezwykłego niedźwiadka. Tak bardzo zafascynował się zwierzęciem, że postanowił swojemu pluszowemu misiowi Edwardowi zmienić imię na "Winnie". W ten właśnie sposób prosty akt empatii (kupienie misia przez młodego Anglika) wywołało efekt domina, który zmienił bieg literatury mama bawiła się ze mną, opowiadając o tym, co Winnie myśli i robi. To ona dostarczyła większość materiału do książek mojego ojca- powiedział kilkadziesiąt lat później Christopher Robin sukces obu książeczek o Kubusiu Puchatku przyniósł również sławę małemu chłopcu. Christopher Robin szybko stał się rozpoznawalny, a nawet brał udział w kampanii reklamującej dzieło swojego ojca. "Krzyś" prowadził publiczne życie - występował, odpisywał swoim fanom pod okiem swojej niani, a nawet nagrał płytę. Problemy pojawiły się, gdy chłopiec poszedł do szkoły z internatem, a inni uczniowie zaczęli prześladować go za to, że był bohaterem dziecięcej książeczki. Tak Christopher Robin na wiele lat znienawidził misia, którego kiedyś bardzo Robin karmi Winnie łyżką miodu - Cover Images/EAST NEWS / East NewsW domu nadal lubiłem Krzysia, rzeczywiście były momenty, że czułem się dumny, że nosiłem to samo imię i mogłem rozkoszować się jego popularnością. Jednak w szkole zacząłem go nie lubić i nie lubiłem go coraz bardziej, w miarę jak dorastałem. Czy mój ojciec był tego świadomy? Nie wiem- mówił potem Christoper Robin Milne. Relacja syna z ojcem szybko się się wziął Stumilowy LasWarto tu wspomnieć, że w ciągu swojego życia Alan Alexander Milne napisał siedem powieści, pięć książek i 34 sztuki teatralne, a także mnóstwo opowiadań i artykułów, które publikowano w poczytnych czasopismach. Pomimo tego, że był zagorzałym pacyfistą, służył w obu wojnach światowych i został ranny w bitwie nad Alexander Milne, autor "Kubusia Puchatka" - ALAMY LIMITED / Agencja BE&W- To absolutny cud, że książki o Puchatku istnieją, ponieważ zarówno Millne, jak i Shepard, który ilustrował Puchatka, brali udział w wojnie w jej najgorętszym, najbardziej dramatycznym momencie - mówiła biografka Milne'a Ann wojnie Milne cierpiał na stres pourazowy, który w końcu skłonił go do przeniesienia rodziny poza zgiełk Londynu. Milne, jego żona Dorothy i ich syn Christopher zamieszkali w cichym domku w pobliżu lasów East Sussex. Las otaczający dom stał się inspiracją do stworzenia bajkowego Stumilowego sielankowego otoczenia Milne i jego żona mieli z synem skomplikowaną ludzie są dobrzy w kontaktach z dziećmi, inni nie. To dar. Albo go masz, albo nie. Mój ojciec nie miał– powiedział później Christopher w jednym z ostatnich z wczesnych momentów swojego dzieciństwa syn pisarza spędził zatem w towarzystwie swojej niani, Olive Rand, jednak to z ojcem chodził na długie spacery po okolicznych lasach, wymyślając historie i bawiąc się swoimi ulubionymi zabawkami: pluszowym misiem Winnie, Prosiaczkiem, Kłapouchym, Maleństwem i ostatecznie napisał cztery książki dla dzieci, które złożyły się na antologię Kubusia Puchatka. Książki stały się natychmiast popularne i w ciągu ośmiu tygodni pierwsza kolekcja sprzedała się w ponad 50 tys. pisarza i syna nie zawsze były proste - EastNews / East NewsJednak dopiero gdy pisarz ostatecznie zakończył swoją przygodę z Niedźwiadkiem o Bardzo Małym Rozumku, on i Christopher zbliżyli się do siebie. Ich więź umacniała się przez następne dziewięć lat po opublikowaniu "Chatki Puchatka". Ojciec i syn uwielbiali spędzać czas, rozwiązując krzyżówki i zadania ukończeniu szkoły Christopher studiował w Cambridge, ale przerwał naukę, gdy rozpętała się II wojna światowa i jak wielu młodych Anglików zaciągnął się do wojska. Po 1945 r. udało mu się ukończyć studia, miał jednak trudności ze znalezieniem pracy i zaczął obwiniać ojca o swoje problemy. Relacje obu panów znów się końcu Christopher poślubił swoją ukochaną Lesley i przeprowadził się do Devon, aby otworzyć księgarnię. To wtedy odkrył własne umiejętności pisarskie i opublikował trzy tomy autobiografii, co również pomogło mu pogodzić się z własną tożsamością. Niestety, rzadko widywał ojca w latach poprzedzających śmierć Milne'a w 1956 r. Jego matka zmarła 15 lat później, 1971 ma ADHD"Kubuś Puchatek" wydaje się być cudownie prostą i zabawną książką do czytania bardzo małym dzieciom. Ale jeśli przyjrzycie się bliżej postaciom, które stworzył Alan Alexander Milne, ujrzycie wyraźnie ich dzieci Kubuś to cudownie kochany, nieco głupi, poczciwy miś, który zrobi wszystko, by zjeść trochę miodku i zwykle wpada tego powodu w tarapaty. Prosiaczek przypomina małe dziecko, które boi się ciemności i jest świadome tego, że jest... małe. Sowa to klasowy mądrala, który tak naprawdę wie niewiele, a Tygrysek ma nieskończone pokłady niektórych teorii Kłapouchy cierpi na depresję - EastNews / East NewsKłapouchy jest "smutaskiem", który nieświadomie sprowadza na siebie nowe nieszczęścia, a Maleństwo to jeszcze bardzo młode stworzonko, które chce się po prostu dobrze bawić. Jeśli jednak interesujesz się choć odrobinę psychologią, szybko spostrzeżesz, że cechy puchatkowych postaci przypominają symptomy różnego rodzaju tak Kłapouchego zazwyczaj opisuje się jako osobę z depresją. Niektóre teorie idą jednak trochę dalej. Uważa się, że osiołek jest przygnębiony, ponieważ rozgląda się dookoła i widzi, że otaczają go idioci. Mili, lojalni, przyjaźni, wspierający oczywiście, ale wciąż wiekiem staje się też jasne, że Tygrys jest nadpobudliwy, prawdopodobnie cierpi na chorobę dwubiegunową i prawie na pewno ma ADHD. Prosiaczek, który nie jest w stanie opanować swoich zaburzeń lękowych, ma bardzo niskie poczucie złośliwości i nawyki ciągłego liczenia, planowania, organizowania są prawdopodobnie wynikiem zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. Królik panikuje, gdy jego przyjaciele zaczynają działać niezgodnie z jego do samego Puchatka to ma on problemy z samooceną, cierpi też na zaburzenia odżywiania. Przejmuje się tym, jak wygląda, ale nie jest w stanie odmówić sobie słoika miodu. Specjaliści diagnozują u niego zespół nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi. Często zapomina, co robił, rozprasza myśli i ma trudności ze skupieniem Maleństwa wpisują się w spektrum autyzmu, Sowa ma dysleksję i trudności w uczeniu się, no a Krzyś? Nie wydaje się wam, że spędza zdecydowanie za dużo czasu bez opieki dorosłych? A poza tym rozmawia z pluszowymi zabawkami...Błyskotliwość książki Milne'a polega oczywiście na tym, że nie trzeba znać tych diagnoz, a nawet zgadzać się z nimi, aby cieszyć się uroczą historią Puchatka i jego przyjaciół. Bo przecież są tacy, co mają rozum, a są tacy, co go nie mają, i utworzenia: 13 listopada 2021, 16:54Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie znajdziecie tutaj.
Książki o radości i szczęściu Olesiejuk Oszczędzasz 7,31 zł (24% Rabatu) Opis W życiu ciesz się bardzo małymi rzeczami – bo pewnego dnia może się okazać, że to one są największe ze o życiu i przyjaźni podniosą na duchu i skłonią do rozmyślań czytelników w każdym wieku dzięki prostym i pięknie ilustrowanym afirmacjom. Chwile spędzone na wędrówce z przyjaciółmi po Stumilowym Lesie w towarzystwie Kubusia Puchatka przypominają, że nawet najmniejsze rzeczy są źródłem szczęścia i wdzięczności, a radość można znaleźć wszędzie dookoła: w urokach przyrody, w życzliwości przyjaciół, a nawet w małej kropli pysznego miodu. Szczegóły Tytuł Kubuś Puchatek. Bardzo małe rzeczy Podtytuł Proste refleksje o przyjaźni i życiu ze Stumilowego Lasu Podobne z kategorii - Książki o radości i szczęściu Radość Książki o babci i dziadku Zielona Sowa Klienci, którzy kupili oglądany produkt kupili także: Darmowa dostawa od 199 zł Rabaty do 45% non stop Ponad 200 tys. produktów Bezpieczne zakupy Informujemy, iż do celów statystycznych, analitycznych, personalizacji reklam i przedstawianych ofert oraz celów związanych z bezpieczeństwem naszego sklepu, aby zapewnić przyjemne wrażenia podczas przeglądania naszego serwis korzystamy z plików cookies. Korzystanie ze strony bez zmiany ustawień przeglądarki lub zastosowania funkcjonalności rezygnacji opisanych w Polityce Prywatności oznacza, że pliki cookies będą zapisywane na urządzeniu, z którego korzystasz. Więcej informacji znajdziesz tutaj: Polityka prywatności. Rozumiem
Czy jest tutaj ktoś, kto nie zna Kubusia Puchatka? Nie ma! Bo najsłynniejszego wielbiciela miodku kochają wszyscy – mali, więksi i całkiem dorośli. Ale czy wiecie, że miś o małym rozumku tylko pozornie nie jest zbyt mądry?Myśli, które wypowiada Puchatek oraz jego przyjaciele są zabawne, ale też zaskakująco przenikliwe i uniwersalne. Alan Alexander Milne stworzył sympatycznych bohaterów, którzy dzięki umiejętności obserwacji świata i siebie nawzajem, potrafią słowami trafić w samo sedno. Ich przekaz jest prosty lecz przez lata nie traci na więc czerpać wiedzę o miłości, przyjaźni i…. jedzeniu ? Od Kubusia Puchatka!Zobaczcie 20 najpiękniejszych cytatów z Kubusia Puchatka!Wiesz, Prosiaczku… miłość jest wtedy… kiedy kogoś lubimy… za bardzo. – Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ? – Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje. Sztuka dawania podarunku polega na tym, aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym sklepie. Jaki dziś dzień – zapytał Puchatek, – Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek: – To mój ulubiony dzień. Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić. Jest dostatecznie smutno, jeżeli samemu jest się nieszczęśliwym, ale jest jeszcze smutniej, kiedy wszyscy inni twierdzą, że też są nieszczęśliwi. – Puchatku? – Tak Prosiaczku? – Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś. – A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy? – Nic wielkiego – zapewnił go Puchatek – Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika. Przyjacielu, jeśli będzie ci dane żyć sto lat, to ja chciałbym żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez ciebie. Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł. Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć. – To prawda…. – mruknął Puchatek, spoglądając w lustro i klepiąc się po brzuszku. – Nie liczy się rozmiar. Liczy się puchatość! Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było. Jeśli spadniesz na kogoś, nie wystarczy powiedzieć, że nie chciałeś. W końcu ten ktoś też wcale nie chciał, żebyś na niego spadał. Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zmieniłem zamiar. I gdy Królik zapytał: – Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? Puchatek był tak wzruszony, że powiedział: – Jedno i drugie. – I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: – Ale po co jeszcze chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu. Kiedy zawołasz do króliczej norki: „Hej, jest tam kto?”, a głos z wnętrza odpowie: „Nie!”, to znaczy chyba, że nie jesteś mile widziany. Jest Biegun Południowy i jest chyba jeszcze Biegun Wschodni i Zachodni, choć ludzie nie lubią o nich mówić. W parę godzin później, gdy noc zbierała się do odejścia, Puchatek obudził się nagle z uczuciem dziwnego przygnębienia. To uczucie dziwnego przygnębienia miewał już nieraz i wiedział, co ono oznacza. Był głodny. Mam w spiżarni dwanaście garnczków, które wołają mnie już od godziny. Nie można tkwić uparcie w swoim kącie Lasu, czekając, aż inni do nas przyjdą. Czasem trzeba pójść do Perlińska-SupełNajlepsza kucharka i mama rezolutnego kilkulatka i kilkumiesięcznego urwisa. Kocha książki dla dzieci i uważa, że powinno pisać głównie o nich. Pracuje też w liceum i trochę ukrywa przed uczniami swoją słabość do koncertów heavymetalowych. Szalona fanka grzybobrania – uważa, że jesień powinna trwać cały rok. ania@
Wszystkie dzieci kocham tak samo – guzik prawda! - felieton matki wielodzietnej Nie wolno faworyzować dzieci, więc tego nie robię, jednak serce nie sługa. O miłości, która nie zawsze jest łatwa i dzieciach, które są skrajnie różne. - Czy będę kochać drugie dziecko tak, jak moje pierworodne? - martwiły się moje koleżanki, będąc w drugiej ciąży. - Z każdym kolejnym dzieckiem miłość się mnoży, nie dzieli .- odpowiadałam. Sąd to wiem? Mam ich troje. Wiem też, że nie mnoży się równie szybko i wprost proporcjonalnie. Jak to? Odpowiedź jest całkiem prosta. Wyobraź sobie małą dziewczynkę, która zerka na ciebie wzrokiem doskonale ci znanym. Próbujesz odszukać w myślach, gdzie już widziałaś to spojrzenie. Jest takie ciepłe i dające bezpieczeństwo. No tak, doskonale je znasz z ... lustra. Przecież to twoje oczy, ten sam kształt i przenikliwość. Do oczu dołóż doskonale ci znany grymas twarzy i sposób uśmiechania się. Patrzysz na dziecko będące kopią ciebie . Biegniesz do pudła schowanego głęboko w szafie. Pośpiesznie wyciągasz stare fotografie, przeglądasz zdjęcia, które zdążyła już pokryć warstwa kurzu. Porównujesz dziewczynkę stojąca przed tobą z tą na zdjęciu. Są identyczne! Ten sam sposób śmiania się, ta sama wrażliwość i sposób reagowania na sukcesy i porażki. Jej widok sprawia, że twój umysł udaje się w podróż o kierunku "dzieciństwo", aż ściska cię gdzieś głęboko w sercu. Wracają wspomnienia. Doskonale wiesz, jak ta mała istota zareaguje, gdy się przewróci, gdy rzuci ją chłopak, gdy nie zda egzaminu. Wiesz to, bo znasz siebie, a ona postąpi w doskonale znany ci sposób. Czy ją lubisz? Oczywiście! Jak mocno ją kochasz? Jak stąd do księżyca i z powrotem. Jak układają się relacje między wami ? Doskonale! Z łatwością rozwiązujesz jej problemy, rozumiesz, dlaczego jest zła i co ją boli, gdy płacze. Zobacz też: Wychowanie dzieci bez pomocy teściów?? Łatwo kochać kogoś, kto jest do nas podobny Lecz nie jest to jedyna istota pukająca do twojego serca. Tuż obok niej z całych sił wali w nie mały człowiek, który jest dla ciebie istną...
Na zdj. kadr z filmu „Kubuś i przyjaciele”, reż. Stephen J. Anderson i Don Hall – Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ? – Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje. Zaczęło się od tego, że Alan Alexander Milne podarował swojemu synowi pluszowego misia. Był 1921 rok, młody świętował pierwsze urodziny, a jego ojciec pewnie nie przypuszczał, że za sprawą zwykłej zabawki zyska wkrótce tak wielką sławę. Tymczasem już 5 lat później w Londynie drukiem ukazał się jego „Kubuś Puchatek”, którego bohater uważany jest dzisiaj za najsłynniejszego misia świata. Ba, w rocznicę urodzin Milne’a obchodzony jest nawet Dzień Kubusia Puchatka. I tak się składa, że to akurat dziś. Cytaty: Kubuś Puchatek Z okazji 133. rocznicy łapcie więc 33 cytaty z książki. Zrobią Wam dzień, albo i więcej! – A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy? – Nic wielkiego – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika. – A ty jak się masz? – spytał Puchatek. – Nie bardzo się mam – odpowiedział Kłapouchy. – Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał. Czuję się mniej więcej tak, jak ktoś, kto bujał w obłokach i nagle spadł. I gdy Królik zapytał: – Co wolisz, miód czy marmoladę do chleba? – Puchatek był tak wzruszony, że powiedział: – Jedno i drugie. – I zaraz potem, żeby nie wydać się żarłokiem, dodał: – Ale po co jeszcze chleb, Króliku? Nie rób sobie za wiele kłopotu. Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej tam Prosiaczka nie było. – Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek. – Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek: – To mój ulubiony dzień. Jest Biegun Południowy i jest chyba jeszcze Biegun Wschodni i Zachodni, choć ludzie nie lubią o nich mówić. Jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku i długie słowa sprawiają mi wielką trudność. Jestem tu gdzie stoję, ale jeśli się ruszę, to mogę się zgubić. – Jeśli chodzi o mnie – gderał Kłapouchy – to nie znoszę tego całego mycia. Nowoczesna bzdura, i tyle. Jeśli spadniesz na kogoś, nie wystarczy powiedzieć, że nie chciałeś. W końcu ten ktoś też wcale nie chciał, żebyś na niego spadał. Jeśli wskutek nadmiernego jedzenia utkniesz w drzwiach frontowych czyjegoś domku, będziesz zmuszony pozwolić swemu gospodarzowi używać twoich tylnych łapek zamiast wieszaka na ręczniki. Cóż, tak to bywa. Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. Kiedy zawołasz do króliczej norki: Hej, jest tam kto?, a głos z wnętrza odpowie: Nie!, to znaczy chyba, że nie jesteś mile widziany. – Kubusiu, jak się pisze MIŁOŚĆ? – Prosiaczku, MIŁOŚĆ się nie pisze, MIŁOŚĆ się czuje. Lubię rozmawiać z Królikiem, bo Królik mówi wyraźnie o rzeczach wyraźnych, jak na przykład: Już pora na śniadanie lub Misiu, zjedz co… Mam w spiżarni dwanaście garnczków, które wołają mnie już od godziny. Miałbym pewien pomysł, ale nie myślcie, żeby był bardzo dobry. Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zmieniłem zamiar. Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić. Nie dziw się, jeżeli jutro spadnie porządny grad, rozszaleje się zamieć i licho wie co. To, że dziś jest ładnie, jeszcze nic nie znaczy. To jest zaledwie jakiś ślad pogody. Nie widziałem Maleństwa już dosyć długi czas i jeśli go dzisiaj nie zobaczę, to ten czas będzie jeszcze dłuższy. – Powiedz, Puchatku – rzekł wreszcie Prosiaczek – co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana? – Mówię: „Co też dziś będzie na śniadanie?” – odpowiedział Puchatek. – A co ty mówisz, Prosiaczku? – Ja mówię: „Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego”. Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu. – To na jedno wychodzi – powiedział. – Prosiaczku, nie masz ani krzty odwagi! – Niełatwo jest być odważnym – odparł Prosiaczek, lekko pociągając noskiem – kiedy jest się tylko Bardzo Małym Zwierzątkiem. Przyjacielu, jeśli będzie ci dane żyć sto lat, to ja chciałby żyć sto lat minus jeden dzień, abym nie musiał żyć ani jednego dnia bez ciebie. Pszczoły bzykały podejrzliwie, jak to one mają w zwyczaju. Puchatek spojrzał na obydwie łapki. Wiedział, że jedna z nich jest prawa, i wiedział jeszcze, że kiedy już się ustaliło, która z nich jest prawa, to druga była lewą, ale nigdy nie wiedział, jak zacząć. – Puchatku? – Tak Prosiaczku? – Nic, tylko chciałem się upewnić, że jesteś. Są tacy, co mają rozum, a są tacy, co go nie mają, i już. Sztuka dawania podarunku polega na tym, aby ofiarować coś, czego nie można kupić w żadnym sklepie. W parę godzin później, gdy noc zbierała się do odejścia, Puchatek obudził się nagle z uczuciem dziwnego przygnębienia. To uczucie dziwnego przygnębienia miewał już nieraz i wiedział, co ono oznacza. Był głodny. – Widziałem dziś słonia, Prosiaczku – I ja też widziałem słonia, tylko nie wiem, czy to był słoń. Wiesz, Prosiaczku… miłość jest wtedy… kiedy kogoś lubimy… za bardzo.
bardzo mały u kubusia puchatka